Armagedon

jazda samochodem

taka przedponowoczesna

kapitalistyczna

 karygodna

światli znajomi gardzą

z wyżyn swoich damek

i kolarzówek

mierzą stopień

zepsucia

i dzwonią dzwonkami

na trwogę

taki ze mnie leniwy szatan

a codziennie sprowadzam

na moje miasto

ostateczną zagładę

muszę z tym żyć

Automat *

piękno i smutek siedzą przy jednym stoliku

wpatrzone w dno już od dawna

próżnej filiżanki

kelnerka śpi za kontuarem

muszki owocówki daremnie żerują

na plastikowych owocach

piękno i smutek rozmawiają

wspominają dzień, który na szczęście

na nieszczęście, minął

malarz chrząka
czas spać

chodź do łóżka
piękna jesteś
dokończymy jutro

jutro też jest noc

*Automat, autor: Edward Hopper